W końcu tutorial. Haku z Unite, nieco zmodyfikowany, bo użyte cienie nie są matowe i zrobiłam grubszą kreskę na dole, zamiast na lini wodnej. Spowodowane a) oszczędzaniem matowego brązu, który uwielbiam, a musi mi starczyć jeszcze na dwa miesiące oraz b) zgubieniem trzech czarnych kredek do oczu, nie wiem jak to zrobiłam, ale od jakiegoś sierpnia ich nie widziałam, ostatnio chyba na b5, co za tym idzie zapożyczam kredkę od mamy, a ta na linie wodną się nie nadaje. xD Można by w sumie jeszcze dodać tu sztuczne rzęsy, takie mega naturalnie wyglądające, ale zazwyczaj pomijam sztuczne rzęsy, jeśli nie są naprawde bardzo konieczne. Moje mi wystarczają jakoś tak. O górnej kresce robionej eyelinerem wspomniałam w ostatnim poście. No i podklejone powieki ma nasz piękny Haku, oj ma.
Śliczny Haku. <3
1. Pokazuje dlaczego poza przedłużeniem trwałości warto stosować bazę. Nie do końca na temat, no ale trudno. Po lewej oko z wklepaną bazą, po prawej bez. Znajdź różnicę.
2. Całe powieki pokryte bazą. Również od dołu.
3. Po lewo widać brązowy cień. Powieka pomalowana do załamania, wyżej lekko roztarta, żeby nie było dużej przepaści między niepomalowaną częścią, a pomalowaną.
4. Sprawdzamy czy cień z obu stron jest tak samo. To tylko wygląda na zdjęciach jak smoky eye. Naprawdę! Telefonem też tak wychodzi, więc musicie się przyzwyczaić, że światło tak kładzie cienie.
5. Od dołu używamy fioletu, tu dałam mało, ale jak zrobicie grubszą nieco kreskę, to nic złego się nie stanie. No, dopóki nie wyglądacie jakby ktoś Wam oczy podbił...
6. Pamiętajcie żeby nie robić kreski dalej niż przy lini rzęs. W zewnętrznym kąciku oka brąz powinien lekko się mieszać z fioletem.
7. Obrysujcie oko kredką. No, jak chcecie mieć dokładnie jak Haku makijaż, to góra eyelinerem czernym, matowym i dół kredką czarną, bez drobinek, na lini wodnej. A potem w rękę tusz i do dzieła! Rzęsy mają być wydłużone i podkręcone, a nie pogrubione, więc też bez przesady.
2. Całe powieki pokryte bazą. Również od dołu.
3. Po lewo widać brązowy cień. Powieka pomalowana do załamania, wyżej lekko roztarta, żeby nie było dużej przepaści między niepomalowaną częścią, a pomalowaną.
4. Sprawdzamy czy cień z obu stron jest tak samo. To tylko wygląda na zdjęciach jak smoky eye. Naprawdę! Telefonem też tak wychodzi, więc musicie się przyzwyczaić, że światło tak kładzie cienie.
5. Od dołu używamy fioletu, tu dałam mało, ale jak zrobicie grubszą nieco kreskę, to nic złego się nie stanie. No, dopóki nie wyglądacie jakby ktoś Wam oczy podbił...
6. Pamiętajcie żeby nie robić kreski dalej niż przy lini rzęs. W zewnętrznym kąciku oka brąz powinien lekko się mieszać z fioletem.
7. Obrysujcie oko kredką. No, jak chcecie mieć dokładnie jak Haku makijaż, to góra eyelinerem czernym, matowym i dół kredką czarną, bez drobinek, na lini wodnej. A potem w rękę tusz i do dzieła! Rzęsy mają być wydłużone i podkręcone, a nie pogrubione, więc też bez przesady.
Oczywiście podkład, puder, krem bb czy co tam używacie nakładajcie sobie według uznania, ja ostatnio nie używam niczego i mi z tym bardzo dobrze. xD
A niżej kilka dodatkowych zdjęć.
Użyte cienie, na zdjęciach powiek średnio widać ich kolor.
Wersja z kredką na 1/3 dolnej powieki. Fajna do optycznego powiększenia oka (na pozostałą część dobrze nałożyć białą kredkę). Osobom w okularach też będzie w niej ładniej niż z całym okiem obrysowanym.
Generalnie jak znajdę/kupię kredke do oczu i tasiemki do powiek (klej mam, ale przeterminowany... nie chcecie wiedzieć co uczynił kiedy próbowałam go użyć ostatnim razem), to dodam tu zdjęcia z makijażem kropka w kropkę jak on. xD
Następne kilka postów będzie recenzjami używanych przeze mnie kosmetyków. Opiszę też jak działała na mnie wcierka z kozieradki i ta Jantarowska, porównam co zdziałały. I opiszę moją obecną pielęgnację cery... składającą się z jednego produktu, którego używam dopiero od tygodnia, ale już wiem, że będzie gościł u mnie często. :') Standardowo - za błędy bardzo ładnie przepraszam.
Miłego dnia!
Miłego dnia!